Obalam mity na temat koronawirusa!
Koronawirus – to słowo, które sprawiło, że ostatnie miesiące są trudne dla nas wszystkich. Spotkaliśmy się z sytuacją, której nikt się nie spodziewał. Stres spowodowany pandemią może nasilać się bardziej, gdy nie mamy wiarygodnych informacji o koronawirusie. Postaram się obalić kilka mitów, żeby rozwiać pojawiające się wątpliwości.
MIT 1. Zwierzęta przenoszą koronawirusa
Zacznijmy od tego skąd w ogóle wirus się wziął. Te koronawirusy, które do tej pory były nam znane, rzeczywiście pochodzą od zwierząt. SARS-CoV-2 jest dla człowieka nowym wirusem. Możemy przypuszczać, że jego źródło również leży w zakażeniu odzwierzęcym, ale do tej pory nie mamy wiarygodnych danych na ten temat. Póki co nie zaobserwowano więcej przypadków jakoby wirus przenosił się np. ze zwierząt domowych na ludzi i odwrotnie. Jak podaje WHO, nie ma dowodów na to, jakoby zwierzęta odgrywały jakąkolwiek rolę w roznoszeniu wirusa i tym samym postępowaniu pandemii.
MIT 2. Noszenie maseczki chroni przed zarażeniem koronawirusem
Jeśli oglądacie moje filmy na YouTube i czytaliście poprzednie wpisy na blogu, o tym jak nie zarazić się koronawirusem oraz o poprawnym zakładaniu maseczek, to wiecie, że zakrywanie nosa i ust ma przede wszystkim chronić innych przed nami. Doszliśmy do takiego momentu rozwoju pandemii koronawirusa, gdzie zakładamy, że każdy z nas może być jego nosicielem i przechodzić infekcję skąpo- lub bezobjawowo. Zakładając więc maseczkę w miejscach publicznych, staramy się zapobiec przenoszeniu naszych wydzielin z nosa czy z gardła na innych ludzi i na przedmioty, których mogą dotknąć. Samo zakrywanie nosa i ust nic nam jednak nie da, jeśli nosiciel SARS-CoV-2 kaszlnie na nas, a wydzielina dostanie się do naszych oczu, albo gdy sami wprowadzimy ją pocierając powieki nieumytą dłonią, na której znajdują się wiriony.
Z noszeniem maseczek związana jest jeszcze jedna sprawa, która wzbudziła u niektórych gniew lub prześmiewcze komentarze – dlaczego na początku były zalecenia, żeby to głównie medycy zakrywali twarz a pozostali ludzie nie? Pamiętacie ten mem, który omawiałam w jednym z FILMÓW na Youtubie, w którym bohaterowie z „Misia” Barei zastanawiają się dlaczego maseczki będą działać dopiero od przyszłego czwartku, a wcześniej były zbędne? Odpowiedź jest kilka linijek wyżej – bo teraz zakłada się, że każdy z nas może być zarażony, a wcześniej, gdy w Polsce nie było lub było niewiele potwierdzonych przypadków osób chorujących na COVID-19, maseczki były potrzebne i niezbędne wyłącznie dla ludzi, którzy mieli realne szanse na zetknięcie się z koronawirusem. Teraz ta realna szansa dotyczy każdego z nas. Więcej o poprawnym zakładaniu i ściąganiu maseczki dowiecie się w poniższym filmie.
MIT 3. Infekcję COVID-19 przechodzą jedynie osoby mające choroby współistniejące
Najwięcej zgonów z powodu koronawirusa występuje pośród populacji osób starszych. Większość z nich ma tzw. choroby współistniejące, jak na przykład cukrzyca czy choroba wieńcowa. Ze względu na ich występowanie i obciążenie organizmu gorzej znoszą infekcję COVID-19. Nie oznacza to jednak, że wszyscy inni, i młodzi i starsi, nie zachorują. Mogą zachorować, ale przejdą chorobę dużo łagodniej, często nawet nie zdając sobie sprawy z zarażenia. Dlatego też mówi się, że osoby starsze są w najgorszej sytuacji i powinniśmy na nich szczególnie uważać.
MIT 4. Nie powinno się przyjmować ibuprofenu będąc zarażonym koronawirusem
Na początku pandemii koronawirusa, gdy w Europie odnotowywaliśmy coraz to większe liczby osób chorujących na COVID-19, pojawiły się głosy, że pacjenci przyjmujący ibuprofen gorzej przechodzą infekcję. Skoro to mit, warto zastanowić się, dlaczego takie słowa w ogóle padły? Przekonanie to jest bezpośrednio powiązane z poprzednim. Skoro ustaliliśmy, że najgorzej infekcję przechodzą osoby mające choroby współistniejące, to logicznym jest, że na ogół przyjmują one więcej różnorodnych leków. Można więc przypuszczać, że skutki uboczne stosowania niesteroidowych leków przeciwzapalnych, do których należy także ibuprofen, będą występować u nich z większą częstotliwością. Ibuprofen nie jest złym lekiem, to lek, który w przypadku leczenia koronawirusa powinien być raczej pozostawiony do decyzji lekarza. Na własną rękę lepiej przyjmować paracetamol, który z reguły jest bezpieczniejszy.
Problem ten świetnie tłumaczy mój tata w TYM filmie.
MIT 5. Picie alkoholu zwalcza koronawirusa
Nie, nie, nie i jeszcze raz nie! Picie alkoholu nie spowoduje, że się wyleczycie, albo w ogóle nie zarazicie. Mit ten wziął się z tego, że alkohol w odpowiednim stężeniu (min. 70%) działa jako środek dezynfekujący i zabijający wiriony, ale gdybyście wypili to stężenie to, mówiąc dosłownie, nie tylko wiriony byłyby martwe…
P.S Amerykańskie piwo Corona nie powoduje infekcji koronawirusem, jak niektórzy myśleli 😉
Pamiętajcie, że gdy macie jakieś wątpliwości, gdy szukacie odpowiedzi na pytania, to korzystajcie z wiarygodnych źródeł informacji. Poniżej podrzucam Wam kilka witryn: